Co bardziej dotkliwi prawdopodobnie zauważyli moją mniejszą aktywność na blogerze. Powód może być oczywisty: zaczęłam pracować w dość nieregularny sposób, głównie na popołudniowe zmiany. Przez co- pierwszą część dnia mam rozwalaną (gdyż nie potrafię się zmotywować do bardziej odważnych działań, jeśli wiem, że o 13 mam być w pracy), a wieczorem po 8 godzinach stania, układania butów czy kasowania milionów koszulek niewiele mi się chce. Nie, nie marudzę... po prostu jak to bywa po zastojach początki są ciężkie.
Niestety, drastycznie odnotowałam spadek aktywności fizycznej- nie licząc ok. 10 km dziennie pokonywanych na rowerze, kilometrów pokonywanych pomiędzy alejkami i kilogramów wyciśniętych przy przewalaniu sklepowego asortymentu- nie robię nic! Co ciekawe, nie biorąc pod uwagę już zwykłych wyrzutów sumienia- po prostu bardzo mi zaczyna brakować porządnego wycisku z jakimś cardio. Czyżby była dla mnie nadzieja?
Zbliża się termin mojego comiesięcznego zestawienia, o ile chwaliłam się ostatnio, iż waga ruszyła... obecnie stanęła pomiędzy 65 a 66 kg. Redukcja wymiarów również nie będzie jakaś oszałamiająca (na szczęście raczej jest!).
Btw, pozdrowienia od Bruk (łajzie w głowie tylko dekoldy xD)
Dobrze, że robisz chociaż coś, a nie jak ja - nic :) Dobrze, że piszesz, bo już się bałam, że porzuciłaś blog :( super szczurek :) aż japka sama się cieszy na jego widok :)
OdpowiedzUsuńdo porzucania bloga mi daleko, po prostu należę do tych osób które jak coś robią to porządnie ;]
Usuńrozrabiaka z tego szczura :P
OdpowiedzUsuńhehehe :D
nie, nie praży się ich, przynajmniej nie w tym przepisie, byc moze sa jaeszcze inne :)
i ja chciałabym isc do pracy wkoncu, no ale puki co, szukam! i znajde!! :P
Dobrze rozumiem to rozbicie zmianowe. Jak się wie że za kilka godzin trzeba iść do pracy nic się nie chce;-/ Jeśli czujesz, że brakuje Ci wycisku, wstań któregoś dnia wcześniej i trenuj, trenuj!;-)
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie wstaję póżno, bo średnio od 7.3-8.00 nie śpię, tylko jakoś zebrać sie nie potrafię );
UsuńJak się przyzwyczaisz pewnie będzie lepiej :)
OdpowiedzUsuńNa pewno w pracy wiele się ruszasz. Trzymam kciuki za Ciebie! :) Chcemy więcej postów!
OdpowiedzUsuńpositiveattitudetowards.blogspot.com
Miałam tak samo jak chodziłam do pracy na 13! Kurczę nic nie dało się zrobić!
OdpowiedzUsuńMój Mimi to mi pomaga w kuchni, ba świetnie gotuje za co go chwalę. Kotlety robi niesamowite! Chociaż spryciarz ostatnio stwierdził, że jednak umiem gotować i powinnam robić to częściej (więc jednak jakiegoś lenia ma :D).
czyli to nie ja jestem dziwna i nie umiem sie organizować z pracą na popołudnia? uff... (;
UsuńZapraszam do wzięcia udziału w dziewiątej edycji Maratonu Treningowego Blogerek! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://czekoada.blogspot.com/2013/08/maraton-treningowy-blogerek-edycja-9.html
Brak aktywności fizycznej mówisz? :D
OdpowiedzUsuńJak już się przestawisz na tryb pracujący to wszystko będzie przychodzić łatwiej, nawet ćwiczenia.
A ogon jest bosssski! Taki ma słodki ryjek :)
Jednak coś robisz ;) Ja zawsze ćwiczę między 10:00 a 12:00 ;) może spróbuj takiego porannego treningu? :) ja dostaję wtedy kopa na cały dzień i nie martwię się, że po całym dniu czeka mnie jeszcze godzina ćwiczeń.
OdpowiedzUsuńSzczurek jest przesłodki ;) zawsze chciałam mieć szczura ale póki co w moim domu gości chomik i kot ;)
Zapraszam do siebie :)
Normalnie też starałam si ćwiczyć w podobnych godzinach, ew. do 15.
UsuńJa też miałam takie marzenie- i w końcu się realizuje!
nienienie :)
OdpowiedzUsuńwyzwanie jest wymyslone przez 'tablice motywacji' tak, jak jest napisane w tytule. Ja sie przyłączam po prostu :)
ja też już dawno nie ćwiczyłam pożądanego cardio :)
OdpowiedzUsuńhttp://monika-agness.blogspot.com/
chciałam zaobserwować ale nie ma gadżetu
OdpowiedzUsuńteraz chyba juz jest ;]
Usuń