Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2013

Bloggerki: prośba o poradę + cd. relacji z wyzwań + inne blogowe bzdety

Noszę się z zamiarem zainwestowania w 'cud' kosmetyk o działaniu ujędrniającym lub wspomagającym wyszczuplanie. Wiem, że takie opowieści o ich samoczynnym działaniu można włożyć między baśnie, doczytałam się jednak, iż podczas redukcji mogą być pomocne. Stąd moje pytanie: używał ktoś i poleca? Które coś dają? Na co należy zwracać uwagę... a może zupełnie sobie odpuścić? Oczywiście patrzyłam za czymś na budżet studencki i po pierwszych sklepowych rekonesansach wytypowałam dwie serie które wpadły mi w oko: Moje pytanie brzmi również czy bardziej nastawiać się na serię ujędrniającą czy wyszczuplającą w obecnym etapie mojej metamorfozy? Przypominam, że moim punktem obsesyjnym jest redukcja na brzuchu (; Punkt drugi w którym kieruję się do Was z prośbą o pomoc jest dotyczy już bardziej organizacji bloga. Istnieje jakiś sposób na śledzenie komentarzy na innych blogach ? Zostawiam spore ilości komentarzy, nie po to by spamować ale wdać się w jakaś interakcję z autorkami.

Ciekawe fit-aplikacje na smartphone'y - subiektywnie

Jeszcze kilka miesięcy temu, byłam osobą która w kieszeni nosiła Swiss Voice’a… ah, to ładowanie baterią słoneczną (; Na kilka dni przed ślubem okazało się, iż mój ojciec przedłużając umowę dostał smartphone… którego koniec końców dostałam w akcie desperacji, gdy nikt się do mnie nie mógł dodzwonić.  Od tego czasu minęło kilka miesięcy i obecnie nie wyobrażam sobie, by zamienić smartphone na tradycyjny telefon. Dostęp do Internetu, możliwość personalizacji oraz kopalnia aplikacji to coś czego bym nie wymieniła (i to w końcu pierwszy od 2 lat telefon, który nie szwankuje od zalania mojego ukochanego Sony Ericssona piwem!). Jestem gadżeciarą, tak więc wszelakie apki to mój żywioł. Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć kilka które mnie zaciekawiło lub znalazło moje uznanie. Być może coś wpadnie wam w oko? Wszystkie są bezpłatne lub posiadają bezpłatną wersję. 1a. Zombies, Run! lub darmowa wersja ZR Advance czyli ‘Run for your life’ dosłownie! Program zliczają

Relacja z 7. Maratonu Treningowego Blogerek + nowe wyzwanie: JĘDRNY BIUST W 30 DNI!!

Odświeżyłam atmosferę pod prysznicem, uzupełniłam płyny i jestem gotowa do zrelacjonowania 7. Maratonu Treningowego Blogerek .  Na początku muszę wspomnieć, iż jest to mój pierwszy maraton , dlatego nie mam porównania i patrzę na to ze świeżą perspektywą. Właściwie teraz, rozważam przećwiczenie jakiejś starej edycji dla porównania. Od ujawnienia zestawu na blogu obecnej organizatorki, ćwiczenia co chwilę ulegały zmianie (to, że nie ćwiczyłam, nie znaczy, iż nie śledzę blogów zaangażowanych w akcję)- ja rozumiem, słowa krytyki i sugestie, poprawki. Dla mnie zestaw powinien być dopieszczony przed publikacją. Koniec końców ćwiczyłam dość rozbieżną wersję z pierwowzorem. Czytając komentarze i pierwsze relacje nastawiałam się na hardcore, ale mój duch walki był i wyglądał tak: Za wizualizację dziękuję mojemu osobistemu trenerowi - Żabie. Tak, też tak dumnie wypinałam pierś. Dla mnie ten maraton był tematyczny i spokojnie można by go nazwać "7. maraton Treningowy B

Wyzwanie z Mel B - relacja + moja playlista

Na początku pochwalę się Wam- w końcu mój komputer ma połączenie z siecią ( mam polskie znaki! ). Wiem, że dzisiejszy dzień należy do 7. edycji maratonu treningowego , niestety nie jestem w stanie wykonać go w tym czasie (mały metraż, mąż i ja z maratonem to zbytni hardcore, dlatego muszę poczekać, aż wyjdzie do pracy). Ćwiczę jako spóźnialska- jutro . I wtedy też pojawi się moja relacja. Dziś chciałabym jednak opisać moje pierwsze dni z wyzwaniem ' 30 dni z Mel B. + Tiffany na boczki ". Moja tablica wygląda obecnie tak (mam już na jutro wpisany maraton!). Jeśli chodzi o rozkład ćwiczeń w tygodniu to przedstawia się to następująco: Jak już napisałam- ze względu na warunki mieszkaniowe treningi w weekend są bardzo trudne do wykonania. Dodatkowo po 2 dniach pełnego treningu złapałam okropne zakwasy na udach, co już w piątek (3 dzień) sprawiło, że nie byłam w stanie skończyć zestawu na nogi i odpadłam w połowie. Stwierdziłam, że najrozsądniejszym wyjściem z s

Lodówkowy Tag

Jestem okropna, strasznie mi się nudzi, rozpiera mnie kreatywność i stworzyłam internetowego potwora- 'lodówkowy tag'. Prawdopodobnie większość z Was spotkała się z taka forma 'zabawy', gdyby nie zasady są proste: uzupełniasz i przesyłasz dalej. Oryginalny (pusty) obrazek znajduje się poniżej: Aby nie być gołosłowną- uzupełniam pierwsza. Tagi rozsyłam nieśmiało (nie wiem, czy mnie nie zlinczujecie) do: Moniczka      Pestka Dyni     Mokah

Rowerzysta – ‘krotki’ poradnik

Przeglądając blogi słowo ‘ rower ’ pada bardzo często. Być może przemierzacie rekreacyjnie zielone, wiejskie przestrzenie… ja straciłam ta możliwość przenosząc się z spod krakowskiej wioski do jednej z dzielnic Krakowa- Nowej Huty. Mieszkając jeszcze z rodzicami zawsze marzyłam o krajobrazie wyjętym z mazowieckich wsi- dla mnie to teren idealny na odprężające wycieczki rowerowe przy niewielkim wysiłku. Mieszkając w pasie pierwszych przed Zakopanem pagórków ‘wszędzie miałam pod górkę’. Opowiadałam o tej przypadłości terenu wielu znajomym i póki nie zobaczyli na własne oczy zaprzeczali, ze to przecież niemożliwe (sprawa wygląda po prostu tak, ze dom leży na stoku, w obie strony droga prowadzi w gore przez większość czasu). Nie żałuje- obecnie miejski ze mnie stwor. Sama jazda na rowerze ma dla mnie niesamowity sentyment – na wyjeździe dwa lata temu poznałam męża , który organizował przejazd Kraków-Kety (celem był Bałtyk, ale niesubordynacja części grupy i tydzień jazdy w cią

Obecny stan rzeczy vol. 2

Minal prawie miesiąc od ostatniego pomiaru. Chociaż waga stoi raczej w miejscu (nadal oscyluje w okolicach 68 kg), to pewne efekty widzę po ubraniach. Jak już pisałam zmieściłam się miedzy innymi w spodnie z chińska numeracja 28. To tylko podkręciło moja ciekawość do aktualnych wymiarów. Dlatego czas na podsumowanie vol. 2. Ciesze się, ze straciłam cokolwiek- ponieważ popełniam mnóstwo błędów, jestem niekonsekwentna w ćwiczeniach i właściwie poziom trzyma moja jazda na rowerze, gdzie tygodniowo (pon-pt) robię ok. 100 km. Nadal trzymam się w ryzach z cukrem, przy czym zatrzymałam się przy 2 łyżeczkach cukru. Moim wielkim przewinieniem jest nieregularność posiłków, szczególnie śniadań!!! Postanowienia: - śniadania, śniadania, śniadania! - poprawienie regularności ćwiczeń w domu (wyzwanie przyjęte: Mel B + Tiffany; maraton treningowy) - nie podnosić cukru

7 maraton treningowy bloggerek + pierwsze wyzwanie

Tak! W końcu podłączono mnie do internetu, dzięki czemu nareszcie mogę w pełni korzystając z jego dobrodziejstw. Na pierwszy ogień: w końcu podjęłam decyzje o dołączeniu do maratonu treningowego! Piątego maratonu nie ogarnęłam, szósty przeminął gdy borykałam się z odcięciem do sieci... teraz w końcu mogę spróbować swoich sil. Niestety już wiem, ze nie dam rady wykonać ćwiczeń w podanym dniu, będę spóźnialska! ZASADY - Maraton trwa dwie godziny (razem z rozgrzewką i rozciąganiem) - Gotowy zestaw ćwiczeń pojawi się dzień przed Maratonem - Uczestniczki Maratonu są zobowiązane do zdania relacji w notce na swoim blogu WARUNKI WZIĘCIA UDZIAŁU W MARATONIE 1. Wyrażenie chęci udziału w komentarzu pod postem, zgłoszenie powinno zawierać: - imię - adres bloga - proponowane filmiki z zestawami ćwiczeń - tytuł piosenki, którą chętnie usłyszycie podczas ćwiczeń 2. Umieszczenie na swoim blogu bannerka z aktywnym linkiem do wpisu o Maratonie 3 . Dla odważnych i zakręconych: zrobienie

Rzeczy, za którymi bedę tęsknić gdy schudnę

Gdy podejmowałam decyzje o utracie wagi, byłam świadoma, że wiele rzeczy się zmieni... również moja szafa. Nie chcę pisać o marzeniach o zejściu do mniejszych rozmiarów i o tym co sobie wtedy kupię. Przepakowywując kartony z ubraniami naszła mnie smutna myśl, iż wiele z moich ulubionych ubrań po prostu nie będzie pasować. Miałyście takie dylematy? Osobiście bardzo przywiązuję się do wielu rzeczy. Nie, nie mam natury zbieracza- nie mniej jednak, kilka z nich ma wartość sentymentalną lub jest na tyle unikatowa, iż nie chciałabym się z nimi rozstawać. Niestety (lub stety) moja motywacja jest silniejsza niż takie rozterki, tym bardziej, iz z ciekawości przymierzyłam ostatnio spodnie, które zalegają u mnie w szafie. Kupiłam juz wtedy mniejszy rozmiar niż mój, ponieważ nigdzie nie można bylo dostać czarnych biodrówek-dzwonów. Łudziłam się, że się 'rozejdą'. Ale wiecie co...? Weszłam w nie i są obecnie okk (chińskie 29, przedtem nosiłam 32)! Poniżej sesja zdjęciowa ciuszków, któ