Przejdź do głównej zawartości

"Jedz co chcesz, wyglądaj jak chcesz"

Ostatnio trafiłam na kanał 'Warszawski Koks' na którym pojawiły się filmiki z serii "Jedz co chcesz, wyglądaj jak chcesz". Nie uprzedzając zbyt wiele, oto jeden z nich:


To co przeżywam drugi dzień, to to, że na redukcji wpieprzają chipsy i popijają aspartamem w Pepsi. Pierwsza reakcja- bunt! Pierdole, tez tak chce! Druga: boże, będę świecić po miesiącu takiej diety!
Po chwili zastanowienia jednak można dojść do kilku wniosków:

1. Liczy się deficyt kaloryczny i proporcje składników. Też należy podziwiać ich cierpliwość do wyliczania wszystkiego- jeżeli zadają sobie tyle trudu by wcisnąć lody...
2. Wszystko jest dla ludzi- z umiarem. Pewnie wiele z nas wcześniej bez oburzenia ładowało w siebie paczki chipsów i nie miało z tym problemu. To tak jak z wszelakimi barwionymi na zielono napojami- są fajne, nietypowe. Nikt nie broni ich pić... ale nie ciągle. Przez zawartość tartrazyny (E102) obniżają zdolności umysłowe i u dzieci powodują ADHD. Tak, zielone frugo nie pomaga w zdaniu sesji ;]
3. Dbając o deficyt kaloryczny i wcinając 'fast-foody' robimy sobie właściwie inną krzywdę niż nadziewanie się chemią. Zjadając paczkę chipsów dostarczamy sobie minimum 500-600 kcal. Czyli połowę zapotrzebowania. A później trzeba się głodzić, lub zarzucić redukcję (;
4. Oni tego mogą tyle wcinać, bo nawet będąc na redukcji ich zapotrzebowanie to 3000 kcal... czas robić rzeźbę!

Filmy są kontrowersyjne bo obnażają wizerunek sportowca- osoby żyjącej tylko i wyłącznie na zdrowej diecie.

Swoją drogą inny filmik, gdzie wypowiada się jeden z nich na temat fast-foodów i zdrowego żarełka. Nie trudno się z nim nie zgodzić w kilku kwestiach. Zszokowało mnie wyliczenie produktów o IG mniejszym od ryżu:

Dodatkowo ostatnio znalazłam artykuł, którego autor ma na celu przekonanie, iż nie takie lody złe jak je malują przy redukcji i jest to jeden z lepszych pomysłów jeżeli 'chodzi za nami coś słodkiego".

Na potwierdzenie przytaczam tabelkę porównującą kaloryczność kilku przekąsek. Co prawda 160 kcal to nie tak mało... ale w porównaniu z innymi.
(źródło dla dociekliwych: http://www.biomedical.pl/dieta/kalorycznosc-lodow-222.html )


A tak całkiem prywatnie:
Dotarły do mnie pierwsze szczurze skarby, które z mężem nazwaliśmy BrukSela (w sensie jeden to Bruk, a drugi Sela). 
Oraz... właśnie podczas pisania tej notki dowiedziałam się, że będę pracować w Decathlonie kilka kroków od obecnego mieszkania! Hell yeah! 

Komentarze

  1. Kiedy mój brat mi o tym powiedział byłam szczerze zdziwiona. Jednak to jest jakiś sposób na poradzenie sobie ze zdrowym odżywianiem. Czasem po prostu ma się ochotę, i uważam, że właśnie czasem można zjeść coś zakazanego. Ale tylko czasem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni akurat świetnie pokazują, że można trzymać się planu kalorycznego i pozwalać sobie na coś 'brudnego'. Uczy układania menu z głowa w pewnym sensie.

      Usuń
  2. Poruszasz coraz lepsze tematy :) Może wstawisz zdjęcie szczórków? Bo imiona powalają :) Gratuluje pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak uważasz? Raczej znalazłam cos ciekawego. Pewnie zdjęcia się pojawią, jak dojadą pozostałe dwie panny w przyszłym tygodniu- nie wierzę bym wytrzymala bez cyknięcia i wrzucenia gdzie się da sweet foci ;]

      Usuń
  3. gratuluje znalezenia pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niby nic nadzwyczajnego, ale przynajmniej blisko ;] dziekuję
      a u Ciebie jak tam z poszukiwaniami?

      Usuń
  4. Wiadomo, że od czasu do czasu można sobie pozwolić na coś niezdrowego, ja np. w te upały nie potrafię odmówić sobie raz na jakiś czas lodów. Ale za chemię z kolorowych napojów i chipsów podziękuję ;)
    Fajnie, że znalazłaś pracę! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tymi lodami też trzeba uważać :). Otóż całkiem niedawno wpadł w moje łapki kubełek 500 ml, który miał chyba z 2000 kcal jak nie więcej. Nie wiem czego oni tam dodali, ale kalorii było za dużo jak na paczuszkę lodów ;).

    Sama jestem zdania że należy jeść wszystko z umiarem. Chcesz loda zjedz jedną kulkę nie 3. Chcesz chipsy? Proszę bardzo zjedz małą paczkę najlepiej na spółkę z kimś ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczuraski! Też miałam dwa zbóje - Bolka i Osamę :) Niestety chłopaki już za tęczowym mostem, ale kupa wspomnień została.

    Tak jak pisze Robinka - wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie widziałam nigdy tego, ale zgadzam się wszystko z umiarem. Nie ma co co wariować i się katować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Facet podbudował moją wiarę w przeżycie na diecie :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Miejsca w sieci, w których można mnie śledzić - porównanie portali pomagających w odchudzaniu

Tym razem zbiór stron i portali internetowych, z których korzystam w celu śledzenia moich postępów. 1. Slank 2. FatSecret 3. Endomondo Ktoś mógłby zapytać - dlaczego korzystam z aż trzech, przy czym w każdym aktualizuję dany z różną częstotliwością. Odpowiedź jest prosta - bo żaden z tych portali nie jest idealny i każdemu czegoś w mojej opinii brakuje. Nie znalazłam do dziś strony idealnej, dlatego wspomagam się nimi trzema. Stąd pojawił się również pomysł na porównanie tych trzech stron. Jesteście ciekawi, który jest najbardziej użyteczny, który może Wam się przydać? Slank.pl Endomondo.pl FatSecret.pl Oprawa wizualna / łatwość w poruszaniu się po portalu +++ Tutaj prym wiedzie Slank, szata graficzna cieszy oko i pozwala na znalezienie wszystkich informacji w kilka sekund. Obsługa tej strony nie powinna sprawić problemu nikomu, nawet osobie która przed chwilą założyła tam konto. + Drugi w mojej opinii jest End

Metamorfoza w zdjęciach z rozmiaru 42/44 do 36/38

Pewien czas temu pisałam, że przymierzam się do opublikowania rezultatów w rzeczywistości, tak by cyferki które zamieszczam na blogu mogły znaleźć swoje odniesienie w wyglądzie. Cóż, zdjęcia innych dziewczyn 'przed' i 'po' działają na mnie niesamowicie- zazdroszczę takich postów, tak i ja postanowiłam takowe zestawienie wykonać. Co prawda moje odchudzanie i praca nad sylwetką nie jest zakończona, ale czemu nie? Od razu muszę zaznaczyć, że nie mam zdjęcia w bieliźnie 'przed'. Od opublikowania zdjęcia 'w trakcie' też powstrzymuje mnie kilka aspektów- dlatego mam nadzieję, że wybaczycie mi takie w ciuchach. Zdaję sobie sprawę z tego, iż mogą być mało miarodajne. Posiłkując się  tabelą rozmiarów  swój rozmiar początkowy określiłam na 42/44. Natomiast obecnie jest to 36/38.  Tutaj  aktualne zestawienie w liczbach. Rozmiar 42/44 - zdjęcia z przełomu kwiecień/maj Rozmiar 36/38 - zdjęcia z dnia dzisiejszego. Zdjęcia są słabej jakości, zdaję

Slank.pl- gra w odchudzanie + KONKURS!

Dzisiaj przychodzę do was z notką dotyczącą portalu Slank.pl . . Pierwsze co było pozytywnym zaskoczeniem, to to, iż Slank.pl jest czymś co można określić jako portal społecznościowy zrzeszający ludzi zainteresowanych dietetyką, szukających motywacji i próbujących zmienić siebie, a rejestracja na nim jest darmowa. Jest czymś co porównałabym do dietetycznego facebooka, do tego w bardzo przyjemnej i przejrzystej szacie graficznej. Zerknijmy na mój panel: Po rejestracji mamy widok na przejrzysty i prosty do opanowania interfejs, po którym zamierzam was oprowadzić. Pierwszą rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę- to 'mój dziennik'. Po publikacji posta, pojawia się on w zakładce blogosfera- każdy może Cię zmotywować i samemu można komunikować się z innymi użytkownikami serweru. Tutaj także można skontaktować się z administracją strony- zadać pytanie, przesłać opinię lub podesłać pomysł do realizacji. Niezależnie od blogosfery działa zakładka 'dyskusje':