Minal prawie miesiąc od ostatniego pomiaru. Chociaż waga stoi raczej w miejscu (nadal oscyluje w okolicach 68 kg), to pewne efekty widzę po ubraniach. Jak już pisałam zmieściłam się miedzy innymi w spodnie z chińska numeracja 28. To tylko podkręciło moja ciekawość do aktualnych wymiarów. Dlatego czas na podsumowanie vol. 2.
Ciesze się, ze straciłam cokolwiek- ponieważ popełniam mnóstwo błędów, jestem niekonsekwentna w ćwiczeniach i właściwie poziom trzyma moja jazda na rowerze, gdzie tygodniowo (pon-pt) robię ok. 100 km. Nadal trzymam się w ryzach z cukrem, przy czym zatrzymałam się przy 2 łyżeczkach cukru. Moim wielkim przewinieniem jest nieregularność posiłków, szczególnie śniadań!!!
Postanowienia:
- śniadania, śniadania, śniadania!
- poprawienie regularności ćwiczeń w domu (wyzwanie przyjęte: Mel B + Tiffany; maraton treningowy)
- nie podnosić cukru
Super wyniki, jak na miesiąc naprawdę imponujące:-) I mimo 10kg różnicy wymiary masz niemal identyczne jak ja:-) Ze slodzeniam polecam calkowite zaprzestanie słodzenia, ja nie slodzę już 10lat i słodzona herbata czy kawa są dla mnie ochydne;-)
OdpowiedzUsuńDziekuje za mile slowa (; Przegladalam Twoje podsumowanie i uwierz, ja wiem gdzie siedzi te 10 kg roznicy! (w brzuchu, brzuchu, brzuchu!) Ja bym powiedziala, ze obecnie mam wymiary wyjsciowe dla Ciebie (z 10 maja) i mam nadzieje, ze rezultaty beda podobne (bo co jak co, ale Tobie tez idzie swietnie). Co do slodzenia- dla kogos kto jeszcze 3 mce temu do kawy dodawal 8 lyzeczek zaprzestanie slodzenia byloby nie do przeskoczenia. Ale weszlam na ten etap, gdzie niektore rzeczy zaczynaja byc 'za slodkie' (;
UsuńPiękne wyniki ;). Oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje! ;]
UsuńMnie też czasami brakuje konsekwencji, trzeba nad tym po prostu pracować :) A wyniki fajne, oby tak dalej! ;)
OdpowiedzUsuńta praca nad konsekwencja czasami wydaje mi sie trudniejsza niz sama praca nad figura (;
UsuńWyniki naprawdę dobre :) gratulacje :)
OdpowiedzUsuńdziekuje (;
UsuńGratuluję cudownych wyników! Mam nadzieję, że wskoczysz do mnie i zostawisz komentarz: fit-fit-and-fit.blogspot.com ;-)
OdpowiedzUsuńgratuluje, zmniejszenie obwodu o 3-4 cm to zmiana ubran o rozmiar mniejszy naprawde gratuluje :)))
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze utrzymam tempo. dziekuje (;
Usuńwow jaki spadek! Fajnie, że bierzesz udział w wyzwaniu, ktory dzien?
OdpowiedzUsuńNie pusza! o dziwo! to chyba TT tak dziala!
dzis drugi dzien wyzwania, zaczelam wczoraj
Usuńciekawe... moje pry jakimkolwiek czesaniu na sucho sie pusza, nawet po scieciu czesci wlosow traktowanych wszystkim czym sie da (;
Bardzo dobre wyniki :) Chciałabym żeby mi tyle centymetrów z ud ubyło :/ Gratuluję.
OdpowiedzUsuń